Tak się zastanawiam teraz nad jeszcze jednym aspektem całej sprawy, która chyba może być dość istotna. Chodzi mi o podstawę prawną wglądu do materiałów stanowiących powiatowy zasób geodezyjny i kartograficzny przez Wojewódzkiego Inspektora... Czy WINGiK może ot tak sobie mieć wgląd do zasobu, albo żądać wydania jego kopii? Nie widzę żadnego problemu, gdy odbywa się to we wszczętej procedurze kontroli urzędu, instytucji lub przediębiorcy, w której pisemnie są upoważnione osoby, określony jest zakres kontroli itp. Wtedy OK. Albo, gdy rozpatruje sprawę jako organ wyższego stopnia, np. odwołanie od wydanej decyzji. Bo to są sprawy opisane przepisami prawa.

A tutaj co mamy? WINGiK w reakcji na skargę tzw. "Skarżącej", zamiast wszcząć kontrolę doraźną w trybie przepisów rozporządzenia w sprawie kontroli urzędów instytucji i przedsiębiorców, bierze co chce z zasobu (albo kopie materiałów sporządza mu starosta) i sobie "ocenia"... Być może Wojewódzkie Biuro ... w imieniu WINGiK-a miało też wgląd do materiałów stanowiących zasób? A na dodatek WINGiK zwraca się do Starosty o dokonanie przez niego własnej "oceny" tych materiałów...

Chyba tak być nie powinno. Przecież istnieje oficjalny tryb kontroli, a więc i osoby mają stosowne upoważnienia. A w tej sprawie organy unikały sformułowania "kontrola" jak ognia... Czyżby nie potrafiły sporządzić protokołu z takiej kontroli? Wszystko na sktóty...