Re: Quiz nr 1 - Podejście drugie GGK...
Czas na ciąg dalszy tej historii...
Bo nie ma "to tamto"... GGK w wyniku ponownego rozpartzena sprawy - uwzgledniając zalecenia WSA, który ostatnią decyzję GGK wrzucił do kosza - musiał wydać kolejną decyzję. I wydał. Taką:
<<
Decyzja
Na podstawie (...)
po ponownym rozpatrzeniu wniosku (...) o ponowne rozpoznanie sprawy (...)
w związku z orzeczeniem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia (...), w którym ww. Sąd uchylił zaskarżoną decyzję Głównego Geodety Kraju z dnia (...) o utrzymaniu w mocy decyzji z dnia (...) o udzieleniu Panu/Pani (...) kary nagany z wpisaniem jej do centralnego rejestru osób posiadających uprawnienia zawodowe,
utrzymuję zaskarżoną decyzję w mocy.
Uzasadnienie.
(i tu 14 stron uzasadnienia, którego nie będę przytaczał - bo wg mnie nie ma to większego sensu...)
>>
Cóż w tej sytuacji maił począć geodeta? Oczywiście - w terminie 30 dni od doręczenia decyzji - miał prawo złożyć skargę do WSA na wydaną ponownie decyzję. I złożył...
Zauważyliście, że jedynie WSA w Warszawie rozpatruje takie skargi? Jest tak, bo decyzje w przedmiocie odpowiedzialnosci zawodowej wydaje GGK z siedzibą w Warszawie -> więc i skargi trafiają wyłacznie do warszawskiego WSA...
<<
WOJEWÓDZKI SĄD ADMINISTRACYJNY
w Warszawie
za pośrednictwem:
GŁÓWNEGO GEODETY KRAJU
S K A R G A
Na podstawie art.50 §1, art.52, art.53 §1, art.54 §1, w związku z art.3 §2 pkt 1 ustawy z dnia 30 sierpnia 2002r. Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (Dz.U. z 2002r. nr 153 poz.1270 z późn. zm.) niniejszym
wnoszę skargę
na decyzję Głównego Geodety Kraju sygn. ... z dnia ... 2011r.
Uzasadnienie.
Główny Geodeta Kraju decyzją sygn. ... z dnia ... 2011r., w wyniku ponownego rozpatrzenia sprawy, orzekł o utrzymaniu w mocy wcześniejszej swojej decyzji w przedmiocie nałożenia sankcji w zakresie odpowiedzialności zawodowej w dziedzinie geodezji i kartografii. W obszernym uzasadnieniu decyzji organ całkowicie skoncentrował się na obronie swoich dotychczasowych tez i argumentów, a także dowodzeniu, że załączone do akt sprawy "Opinie Techniczne", sporządzone przez Wojewódzkie Biuro Techniki i Nadzoru Geodezyjno - Kartograficznego w Warszawie, stanowią przeciwdowód w rozumieniu art.76 §3 kpa w stosunku do dokumentu urzędowego, jakim jest "Protokół kontroli" nr .../2003 z ... 2003r. Organ uznał ponadto, że wnioskowane przeze mnie przeprowadzenie szeregu dowodów z opinii biegłego jest nieuzasadnione, ponieważ w aktach sprawy znajdują się już w/w "Opinie techniczne", odpowiednio dokumentujące nieprawidłowości w wykonanej przeze mnie dokumentacji geodezyjnej.
W moim przekonaniu skarżona decyzja wydana została oczywiście bezzasadnie. Poprawność wykonanej przeze mnie pracy geodezyjnej została jednoznacznie bowiem stwierdzona w "Protokole kontroli" nr .../2003 z dnia ... 2003r. Organ orzekający, wbrew treści w/w dokumentu urzędowego, swoją decyzję oparł natomiast na nie udowodnionych twierdzeniach zawartych we wniosku o ukaranie oraz na szeregu subiektywnych "opinii" i "ocen". W aktach sprawy nie ma jakiegokolwiek dowodu, w szczególności w postaci dokumentu urzędowego, zeznania świadka, opinii biegłego, czy też protokołu oględzin, który uzasadniłby podważenie w/w kluczowego dowodu w sprawie. Całkowicie nieuprawnione jest przy tym twierdzenie organu, jakoby załączone do akt sprawy przedmiotowe "Opinie Techniczne" stanowiły przeciwdowód w rozumieniu art.76 §3 kpa, gdyż nie zostały one sporządzone ani w adekwatnej procedurze kontrolnej, ani przez uprawniony do tego podmiot. W mojej ocenie w/w opinie należy sklasyfikować jako dokumenty prywatne, a nie jako dokumenty urzędowe.
Zgromadzone w aktach sprawy materiały wskazują ponadto na całkowicie błędne ustalenie stanu faktycznego sprawy, co miało istotny wpływ na jej rozstrzygnięcie.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w wyroku sygn. akt IV SA/Wa 1755/10 z dnia 25 listopada 2010r., rozpatrując już wcześniej przedmiotową sprawę, słusznie zauważył, że "Sporządzony uprzednio protokół kontroli oraz następcze przyjęcie dokumentacji geodezyjnej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego stanowią urzędowy dowód stwierdzonych w tych dokumentach okoliczności - w rozumieniu art.76 §1 kpa - dlatego ich podważenie wymaga przeprowadzenia przeciwdowodu". Sąd stwierdził ponadto, że "Wydanie decyzji z zakresu odpowiedzialności zawodowej geodety na podstawie art.46 Prawo geodezyjne i kartograficzne, w zawiązku ze sporządzonym przez tego geodetę opracowaniem, które zostało przyjęte do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego jest zatem możliwe tylko po uprzednim jednoznacznym podważeniu przeprowadzonej uprzednio kontroli w sposób i na zasadach dowodowych adekwatnych do urzędowego charakteru tej kontroli i związanych z nią domniemań co do prawidłowości sporządzonego opracowania". W omawianym wyroku Sąd uznał, że " negatywna ocena tego opracowania musi najpierw znaleźć wyraz w podjęciu wobec niego stosownych działań kontrolnych w przepisanej do tego procedurze i formie, aby następnie można było wydać właściwe rozstrzygnięcie z zakresu odpowiedzialności zawodowej geodety".
Konfrontacja w/w tez wyroku Sądu z obowiązującymi przepisami prawa prowadzi do oczywistego wniosku, że w pełni adekwatną procedurą, uzasadniającą podważenie domniemań wynikających z przyjęcia dokumentacji technicznej do zasobu, a więc spełniającą kryteria przeprowadzenie przeciwdowodu, o którym mowa w art.76 §3 kpa, jest bez wątpienia procedura kontrolna, o której mowa w art. 9 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne oraz Rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 28 sierpnia 2001r. w sprawie kontroli urzędów, instytucji publicznych i przedsiębiorców w zakresie przestrzegania przepisów dotyczących geodezji i kartografii (Dz.U. z 2001r. Nr 101, poz.1090). Adekwatność dotyczy tu bowiem zarówno urzędowego charakteru prowadzonych działań kontrolnych, formy samej kontroli, jak i praw i obowiązków podmiotów: kontrolującego i kontrolowanego. W szczególności, w wyniku tak przeprowadzonej kontroli sporządzany jest odrębny dokument urzędowy – protokół kontroli – zawierający udowodnione usterki, wady czy nieprawidłowości w skontrolowanej dokumentacji, uprzednio przyjętej do zasobu. Należy uznać wręcz za oczywiste, że prawodawca właśnie w tym celu, tj. zapewnienia adekwatności sposobu i zasad dowodowych, przewidział wyżej przywołane uregulowania prawne.
W aktach przedmiotowej sprawy brak jest jednakże protokołu kontroli, o którym mowa w §13 ust.1 w/w Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 28 sierpnia 2001r. w sprawie kontroli (...). Oznacza to - w świetle obowiązującej zasady legalizmu - że organ administracji nie wykorzystał przeznaczonej do tego celu adekwatnej procedury, gdyż nie sporządził wymaganego przepisami prawa dokumentu urzędowego - protokołu, będącego obligatoryjnym elementem prowadzonej przez siebie legalnej kontroli. Zarówno organ wnioskujący, jak i organ orzekający twierdzą błędnie, jakoby geodeta uprawniony mógł być podmiotem dokonywanych przez nie kontroli. Przepisy art.9 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne oraz Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 sierpnia 2001r. w sprawie kontroli urzędów, instytucji publicznych i przedsiębiorców w zakresie przestrzegania przepisów dotyczących geodezji i kartografii jasno, i w sposób zamknięty, określają podmioty, w stosunku do których organy Służby Geodezyjnej i Kartograficznej mogą wykonywać swoje uprawnienia kontrolne. Organy z sobie znanych powodów bezzasadnie i uporczywie do chwili obecnej utożsamiają jednakże geodetę uprawnionego z podmiotem prowadzącym działalność gospodarczą, o którym mowa w art.11 w/w ustawy. W mojej ocenie kontrola geodety uprawnionego przez organy Służby Geodezyjnej i Kartograficznej, jako samoistnego podmiotu tej kontroli, jest niedopuszczalna gdyż w sposób rażący narusza interes prawny faktycznego wykonawcy pracy geodezyjnej, a więc zupełnie odrębnego podmiotu. Ponadto, nawet z logicznego punktu widzenia wydaje się być oczywistym, że z jakiejkolwiek kontroli winien być sporządzony protokół oraz zachowany tryb odwoławczy, czego w przedmiotowej sprawie nie uczyniono. Swoje zastrzeżenia dotyczące niezrozumienia przedmiotowej kwestii przez organy konsekwentnie - i bezskutecznie - zgłaszałem(am) na wszystkich etapach niniejszego postępowania.
Główny Geodeta Kraju w uzasadnieniu skarżonej decyzji dużo miejsca poświęca na udowodnienie, że "Opinie Techniczne" sporządzone przez Wojewódzkie Biuro Nadzoru Geodezyjno - Kartograficznego w Warszawie, załączone do akt sprawy, stanowią przeciwdowód w rozumieniu art.76 §3 kpa w stosunku do dokumentu urzędowego, jakim jest "Protokół kontroli" nr .../2003 z dnia ... 2003r. W mojej ocenie wywody te są całkowicie nieuzasadnione, gdyż opinie te:
1. nie posiadają przymiotu dokumentów urzędowych, gdyż ani nie zostały sporządzone w przepisanej formie, ani też przez powołany do tego organ administracji w zakresie swego działania, bądź funkcjonariusza publicznego, o którym mowa w art.115 §13 ustawy Kodeks karny;
2. nie posiadają przymiotu opinii biegłego, gdyż wykonał je podmiot nie będący osobą fizyczną;
3. nie posiadają przymiotu "opinii z instytutu" lub "opinii z urzędu", gdyż WBTiNG-K nie miało statusu takich podmiotów;
4. nie zostały wydane w trybie art. 268a kpa, gdyż Wojewódzkie Biuro Techniki - będące gospodarstwem pomocniczym, działającym poza strukturą organu (WINGiK) - nie może być uznane za pracownika inspekcji geodezyjnej i kartograficznej w rozumieniu w/w przepisu;
5. nie mogą być uznane jako wykonywanie czynności materialno-technicznych, czyli czynności faktycznych organu administracyjnego i jego funkcjonariuszy, wykonywanych w toku urzędowania. Z uwagi na to, że przedmiotowe opinie kwestionują ustalenia innych organów i domniemania wynikające z dokumentów urzędowych, nie można uznać, że w mają one wyłącznie charakter pomocniczy;
6. nie zostały wykonane w ramach legalnie zawartego porozumienia administracyjnego pomiędzy organem administracji a WBTiNG-K.
Z uwagi na powyższe stwierdzić należy, że załączone do akt sprawy przedmiotowe "Opinie Techniczne", wobec braku przymiotu dokumentów urzędowych, nie posiadają jakiejkolwiek "podwyższonej mocy dowodowej". Oznacza to, że opinie te nie mogą skutecznie podważać treści innych dokumentów urzędowych, w szczególności "Protokołu kontroli" nr .../2003 z dnia ... 2003r. Wymienione "Opinie Techniczne" winny być zatem traktowane wyłącznie jako dokumenty nieurzędowe (prywatne), a stawiane w nich tezy - jako niewiążące opinie, a nie dowody w sprawie.
Dla potrzeb niniejszego postępowania zasadnym i celowym jest przywołanie wyników kontroli prowadzonej przez Najwyższą Izbę Kontroli, zawartych w "Informacji o wynikach kontroli funkcjonowania nadzoru geodezyjnego i kartograficznego" z czerwca 2010r. sygn. KSR-410-16/2009 Nr ewid. 19/2010/P09109/KSR, dostępnej na stronach Biuletynu Informacji Publicznej NIK. Poniżej przedstawiam istotne fragmenty przedmiotowej "Informacji" (str.41-43):
"3.2.2.3. Zlecanie kontroli podmiotom zewnętrznym
Główny Geodeta Kraju, jako centralny organ administracji rządowej właściwy w sprawach geodezji i kartografii, bez ustawowego uregulowania prawnego, cedował (powierzał) uprawnienia kontrolne na rzecz innego podmiotu, niebędącego organem administracji publicznej. Ustawa – Prawo geodezyjne i kartograficzne, jak i rozporządzenie w sprawie kontroli nie zawierają uregulowań dających uprawnienie Głównemu Geodecie Kraju do cedowania obowiązków nałożonych przepisami prawa, na rzecz innych podmiotów.
(...)
Jako podstawę zawarcia umów podano porozumienie z dnia 30 września 2005 r. zawarte między Głównym Geodeta Kraju a Wojewodą Mazowieckim, dotyczące wykonania czynności materialno-technicznych w zakresie niezbędnym do sporządzenia oceny techniczno-prawnej prac geodezyjnych i kartograficznych przyjętych do zasobu geodezyjnego i kartograficznego. Przepisy prawa nie zawierały również regulacji upoważniającej Głównego Geodetę Kraju do zawierania porozumień administracyjnych.
Stwierdzono, że pracownicy Biura nie wykonywali czynności materialnotechnicznych w ramach zleceń wynikających z zawartych umów, lecz wykonywali czynności kontrolne.
(...)
Zachodniopomorski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego również z naruszeniem prawa powierzał swoje uprawnienia kontrolne na rzecz innego podmiotu niebędącego organem administracji publicznej.
(...)
Powierzanie uprawnień kontrolnych, przez Głównego Geodetę Kraju i Zachodniopomorskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego, innym podmiotom naruszało przepisy ustawy – Prawo geodezyjne i kartograficzne oraz rozporządzenia w sprawie kontroli. W ocenie NIK, było to działanie nielegalne.
W ocenie NIK, zlecanie kontroli gospodarstwu pomocniczemu i zakładowi budżetowemu, podmiotom odrębnym pod względem organizacyjnym i finansowym oraz dokonującym sprzedaży usług, może stwarzać preferencje dla tych podmiotów na rynku usług geodezyjnych i kartograficznych oraz powodować możliwość wystąpienia mechanizmów korupcjogennych".
W moim przekonaniu ustalenia dokonane przez Najwyższą Izbę Kontroli są przydatne także w przedmiotowej sprawie. Potwierdzają one bowiem bezużyteczność dla potrzeb niniejszego postępowania zarówno "Opinii Technicznych", sporządzonych przez gospodarstwo pomocnicze - WBTiNG-K w Warszawie, jak i obszernego uzasadnienia skarżonej decyzji, dotyczącego statusu omawianego gospodarstwa pomocniczego i postanowień jego Statutu.
W przedmiotowym postępowaniu organ orzekający odrzucił wszystkie zgłaszane przeze mnie wnioski dowodowe, arbitralnie stwierdzając ich bezzasadność. W moim przekonaniu działanie to było nieuprawnione, ponieważ zgodnie z art.6b ust.3 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne, stanowisko Głównego Geodety Kraju może zajmować osoba nie posiadająca wykształcenia geodezyjnego oraz bez uprawnień zawodowych, o których mowa w art. w art.42 w/w ustawy. Z moich ustaleń wynika, że osoba piastująca funkcję Głównego Geodety Kraju nie posiada jakichkolwiek uprawnień w zakresie geodezji i kartografii, w szczególności w zakresie w jakim orzeka w przedmiotowej sprawie. Uprawnień takich, a nawet wykształcenia geodezyjnego, nie posiada ponadto osoba sprawująca funkcję Dyrektora Departamentu Nadzoru, Kontroli i Organizacji Służby Geodezyjnej i Kartograficznej Głównego Urzędu Geodezji i Kartografii. Z uwagi na to, że zarówno na etapie przyjmowania dokumentacji do zasobu, jak i podczas późniejszej weryfikacji poprawności sporządzenia tej dokumentacji (postępowania kontrolnego) - wymagane jest posiadanie stosownych uprawnień zawodowych - wydaje się uzasadnionym, że zgłaszane przez stronę wnioski dowodowe, dotyczące rozstrzygnięcia zgłaszanych zastrzeżeń co do błędnych ustaleń natury merytorycznej, winny być rozstrzygane przez osoby posiadające wiedzę specjalną (w szczególności przez biegłego), a nie poprzez arbitralne uznanie organu, który takiej wiedzy z urzędu nie posiada. Zauważyć należy, że w aktach sprawy brak jest jakiegokolwiek dokumentu - sporządzonego w postępowaniu prowadzonym przez organ orzekający - podpisanego przez osobę z podaniem numeru posiadanych uprawnień zawodowych (pomijając dokumenty sporządzone przez Wnioskodawcę, który uprawnienia zawodowe musi posiadać z mocy obowiązującego prawa). Jest to szczególnie istotne w niniejszej sprawie, gdyż jako geodeta posiadający uprawnienia zawodowe kwestionuję poprawność ustalenia przez organ orzekający stanu faktycznego, w szczególności jego kluczowy zarzut, tzn. jakobym błędnie określił(a) (ustalił(a) bez podstawy prawnej) przebieg granicy tzw. "spornej", a także szereg pozostałych jego błędnych ustaleń w kwestiach:
1. nie zawiadomienia stron postępowania;
2. wywołania sporu granicznego;
3. celowego sporządzenia wykazu zmian gruntowych niezgodnie z obowiązującymi przepisami, itd.
Podsumowując niniejszą skargę należy stwierdzić, że Główny Geodeta Kraju ponownie rozpatrując niniejszą sprawę bezzasadnie uznał, że załączone do akt sprawy "Opinie Techniczne", sporządzone przez WBTiNG-K w Warszawie, mogą stanowić przeciwdowód w rozumieniu art.76 §3 kpa w stosunku do dokumentu urzędowego, jakim jest "Protokół kontroli" nr .../2003 z dnia 27 ... 2003r. Dokumenty te nie powstały bowiem ani w adekwatnej procedurze, ani nie zostały sporządzone przez uprawniony podmiot. Oznacza to, że nie mogą one być uznane za dokumenty urzędowe, które mogłyby skutecznie kwestionować domniemania wynikające z następczego przyjęcia dokumentacji technicznej do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego. Przyjęcie założenia odwrotnego winno było bowiem w szczególności skutkować potraktowaniem przez organ moich wniosków dowodowych jako żądania z art. art.76 §3 kpa, tj. jako wniosku przeciwko treści tych "dokumentów urzędowych" i obalenia domniemań z nich wynikających.
Warto jednocześnie podkreślić, iż Wojewódzki Inspektor Nadzoru Geodezyjnego i Kartograficznego - jako organ wnioskujący o nałożenie sankcji w zakresie odpowiedzialności zawodowej - nie jest pozbawiony realnego narzędzia - specjalnie przeznaczonego - do dokonywania weryfikacji zgodności przyjętych do zasobu opracowań geodezyjnych z obowiązującymi przepisami i standardami technicznymi, gwarantującego jednocześnie adekwatność sposobu i zasad dowodowych w stosunku do kontroli tej dokumentacji na etapie przyjmowania jej do zasobu. Uprawnienie to, a zarazem i obowiązek, wynika z art.9 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne oraz wydanego na tej podstawie aktu wykonawczego, tj. z Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 28 sierpnia 2001r. w sprawie kontroli urzędów, instytucji publicznych i przedsiębiorców w zakresie przestrzegania przepisów dotyczących geodezji i kartografii.
Biorąc pod uwagę wskazane wyżej rażące uchybienia organu orzekającego natury proceduralnej, a także dokonanie całkowicie błędnych ustaleń stanu faktycznego w kwestiach merytorycznych należy uznać, iż niniejsza skarga jest zasadna. W związku z powyższym uprzejmie proszę o jej uwzględnienie.
Z poważaniem
Załączniki:
1.odpis Skargi.
>>
Moim zdaniem przedstawiona skarga ma uzasadnione podstawy. Bo nie może być tak, że organy nadzoru geodezyjnego kwestionują poprawność wykonania przyjętych do zasobu operatów technicznych w procedurach nieopisanych przepisami prawa. Bo to czysta "granda"... Organy te nie tylko bowiem mają prawo do dokonywania kontroli - ale też OBOWIĄZEK. Nie może być tak, że podejmowane przez te organy działania "obchodzą" obowiązujące przepisy i w sposób bezprawny "wciskają dziecko w brzuch" uprawnionemu geodecie... I to jeszcze w procedurze mającej na celu udowodnienie, że ktoś (oczywiście geodeta) nie przestrzega obowiązujących przepisów... Nie, Nie, Nie... !!! Chcecie karać -> proszę bardzo -> ale róbcie to tak "jak Bozia przykazała"... A nie na skróty...
A teraz czas na quizowe pytania... Co zrobi GGK? W sumie ma dwa wyjścia:
1. Będzie "szedł w zaparte", w konsekwencji czego udzieli (jakiejś tam) odpowiedzi na skargę i następnie sprawa trafi do WSA;
2. Uwzględni skargę w całości, i "z bólem serca" uchyli swoją decyzję (przy uwzględnieniu skargi sprawa nie trafia do WSA).
To, że się przy okazji "wkurzy", to raczej oczywiste... Ja bym się wkurzył po przeczytaniu takiej skargi...
Pozdrawiam, Adam Wójcik.
Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2011-05-02 20:19 przez Adam Wójcik.